Jak czytać trudną książkę. Nawet jeśli masz duże doświadczenie w czytaniu książek, i tak natkniesz się na powieść, przez którą trudno się przebić. Może się okazać, że czytasz powoli z powodu tematu, języka, użycia słów lub zawiłej fabuły i elementów postaci. Kiedy próbujesz tylko przejść przez książkę, może
Kolejność czytania Cobena. Wiele książek Cobena zostało zekranizowanych – mowa tu np. o polskim serialu „W głębi lasu” czy też hiszpańskim „Niewinnym”. Nic dziwnego – Coben znakomicie buduje historię swoich książek z charyzmatycznymi i ciekawymi bohaterami. Poniżej sprawdźcie wszystkie książki Cobena, jakie są
wymowa spółgłosek C i G. Naukę języka obcego warto jest zacząć od poznania zasad jego wymowy. W języku włoskim to, jak czytamy wyrazy, nie różni się znacznie od tego, jak je piszemy, jest jednak kilka problematycznych liter. 1) c jest wymawiane jak /k/ oraz g jest wymiawiane jak /g/ przed a, o, u oraz przed spółgłoską:
Do tego garść linków do księgarni internetowych, oferujących włoskie i okołowłoskie książki w tradycyjnej wersji papierowej. No i jeszcze jedna bardzo ważna rzecz – porady jak wybrać z tego oceanu możliwości coś odpowiedniego dla siebie i jak taki tekst ugryźć.
Liczby venti, trenta, quaranta, cinquanta itd. upuszczają ostatnią samogłoskę w połączeniu z uno - 1 i otto - 8.Tre - 3 jest pisane bez akcentu, ale ventitré - 23, trentatré - 33 i tak dalej są pisane z ostrym akcentem.
Tłumaczenia w kontekście hasła "oglądać" z polskiego na włoski od Reverso Context: możesz oglądać, oglądać telewizję, oglądać filmy, chcesz oglądać, nie chcę oglądać
Zacząłem oglądać filmy po włosku z polskimi napisami. Oglądałem takie produkcje, które mnie interesowały. Nie ma nic gorszego przy procesie nauki jak czytać/oglądać/słuchać teksty, które nas nużą.
Posiadam 3-letnie doświadczenie w finansach: w tym 1.5 roczne w obsłudze księgowości polskiej oraz 1.5 roczne w księgowości BPO/SSC na spółce z Wielkiej Brytanii i Danii.
Jestem osobą sumienną, zwracająca szczególną uwagę na detale. Posiadam zdolności analityczne,
co pozwala mi na szybkie łączenie faktów. Mówię biegle po angielsku, włosku i francusku. Znam
Jak czerpać przyjemność z seksu”, Nada Loffredi – jak czytać ebook? Ebooka „Sztuka kochania po włosku. Jak czerpać przyjemność z seksu”, tak jak pozostałe książki w formacie elektronicznym przeczytacie w aplikacji mobilnej Woblink na Android lub iOS lub na innym urządzeniu obsługującym format epub lub mobi - czytnik
Mówimy o miłości po włosku. mi sono innamorata/o di te – zakochałam/em się w tobie. Pamiętaj, że innamorarsi łączy się z preposizione di. mi piaci – podobasz mi się. ci tengo molto a te – zależy mi na tobie. ti adoro – uwielbiam cię. mi manchi – brakuje mi Ciebie. ti amo – kocham cię, mówiąc do partnera na stałe
XN2faJ. Bajki po włosku sprawią, że zapomnisz co to nauka. Bo czasem trzeba ją maksymalnie uprościć, żeby na nowo stała się przyjemna. To Ci nie pasuje do nauki? I o to niejednemu rodzicowi uratowały życie. Tylko tata tak świetnie umie opowiadać o rakietach i odrzutowcach małemu fanatykowi, który nie zaśnie, jeśli tego nie posłucha. Tylko mama umie tak ubarwić jazdę samochodem, żeby dzieciom chciało się wysiedzieć aż do postoju. . Tylko w czasie bajki puszczonej dzieciom rodzice są w stanie w spokoju wypić kawę. Względnie w samotności, czy choćby w ciszy. Czasem się nawet podelektują i uda im się wypić ją jeszcze ciepłą. Bo po ostatnim łyku, jakimś cudem kończy się również bajka i włoska wrzawa wraca na swoje zaszczytne miejsce. Oto jak wygląda (cudowne) życie rodziców-kawoszy. . Przez myśl im nie przeszło, by zrezygnować z kawy na rzecz bajek. Te znają już przecież na pamięć. Poza tym bajki nie są dla dorosłych. Tak jak kawa nie jest dla dzieci. Trzeba umieć te sprawy rozdzielać. . No chyba, że mamy do czynienia z rodzicem-italofilem. Względnie też kawoszem, który pragnie otaczać się j. włoskim przez cały dzień, w każdej możliwej sytuacji. Bycie italofilem, tak jak bycie rodzicem, nie oznacza by dać coś z siebie pół godziny wieczorem czy raz w tygodniu na spacerze. To całożyciowe zadanie! Tym bardziej więc rodzic powinien szukać jak najlepszych możliwości spędzania czasu ze swoimi dziećmi, a italofil szukać jak najwięcej kontaktu ze swoim upragnionym językiem...Co jednak, gdy mamy rodzica-italofila (i w dodatku kawosza)? Co robić, jak żyć i czy da się te trzy sfery połączyć w jedno, bez uszczerbku na żadnej z nich? .Włoskie radio i włoska telewizja już były, aplikacje do nauki włoskiego także, od zawsze polecam Wam również oglądanie zwiastunów filmowych. Czas na jeszcze prostszą i przyjemniejszą formę zabawy językiem, czyli… bajki. Oto dlaczego!(zdj. 1)Bajki po włosku – 6 powodów, by je oglądać1. Połkniesz bakcyla! Mówi się, że filmy po włosku są dla zaawansowanych, trailery filmowe dla początkujących. Żeby jednak chcieć się włoskiego nauczyć, trzeba go polubić, a żeby polubić, trzeba się oswoić! Bajki świetnie się do tego nadają. . 2. Wspólny czas, wspólne wspomnienia! Dzielisz pasję z dziećmi, bo one mają upragioną bajkę, razem wspominacie Twoje stare, ale jare czasy – a na to wszystko Ty przy okazji chłoniesz język. Młodszym dzieciom j. włoski nie przeszkadza, bo i tak interesują je głównie obrazki. Starsze dzieci znają je już na pamięć, więc wystarczy się z nimi powygłupiać przed ekranem, by też bawiły się świetnie! . 3. Dialogi! Zatem stało się, rodzic szlachetnie rezygnuje z chwili samotności, by spędzić ten czas z dzieckiem. Co zrobić, by nie usnął nudów, bo akcja równia się zero, a z fabułą jest jeszcze gorzej? Czas na znane bajki, ale po włosku! Nie tylko nie uśniesz z nudów, ale rzeczywiście zapragniesz tę swoją samotną kawę pić w towarzystwie dziecka. I z takiego Capuccetto rosso wszystko zrozumiesz! A to w końcu 25 minut włoskich dialogów. .Za długo? Jeśli Ci się nudzi, nieśmiertelna Peppa Pig trwa tylko 5 minut. Podstawowe dialogi, prosta akcja, dziesiątki sytuacji życiowych. No i zna ją każde dziecko. Gdybyś czegoś nie zrozumiał, ono z pewnością Ci wytłumaczy. A przy okazji podłapie trochę włoszczyzny. Przyznaję, że Peppy po polsku nie da się słuchać, za to po włosku staje się całkiem znośna..Bajki po Liczne powtórki. Każdego dnia dziecko chce z Tobą oglądać wciąż to samo? Żaden problem. Powtórzysz słówka. A co, jeśli Świnka Peppa robi się za prosta? Wskocz poziom wyżej. Cofnij się wraz z dzieckiem do swojej młodości i załącz klasykę Disney’a. Oczywiście po włosku..Nie piszę o starych włoskich bajkach, bo w przeciwieństwie do Włochów, ja się na nich nie wychowałam. Włoski bakcyl przyszedł później. Należę do pokolenia Disneya. Przyznaję się bez bicia, że ryczałam w kinie na Królu Lwie, przegrywałam ścieżkę dźwiękową na kasetę, odsłuchiwałam ją potem w nieskończoność, śpiewając Hakuna Matata z podziałem na role. Dziś po 20 latach, gdy mój synek nuci sobie Hakuna pod nosem, o dziwo nie jest mi głupio robić to samo..Bajki po włosku5. Im więcej zmysłów używasz, tym szybciej się uczysz. Jeśli polubisz bajkę, polubisz i jej muzykę. Zamiast mozolnej nauki masz świetną zabawę. Dodaj emocje i efekt murowany! Na koniec te dwa szlagiery lat 90′ w nowej włoskiej odsłonie. Czego się nie robi dla nauki :)* Tylko tu znajdziesz połączenie afrykańskich rytmów z włoskim akcentem. Nie do zapomnienia.* Ten utwór znasz przynajmniej w dwóch językach. Czas na trzeci. A nuż Ci się w życiu przyda do odśpiewania na żywo? Chodzą słuchy, że ten romans był zdecydowanie lepszy niż 50 twarzy sam kompozytor pracował z Hansem Zimmerem przy Królu Lwie jak i z P. Collinsem przy Tarzanie, do którego soundtrack w całości po włosku posłuchasz tutaj. Co prawda, Sei dentro di me nie umywa się do You’ll be in my heart Collinsa, ale jakby nie było, nie angielskiego chcesz się tu nauczyć..Mam dla Ciebie także listę ponad 20 popularnych bajek w formie audiobooków. Wyrazista mowa i przesadne akcentowanie, żadnych dialektów ni potocznych słów – to odstaje może od realiów włoskich, ale daje mnóstwo satysfakcji z pełnego zrozumienia fabuły. No i dzieci od razu przy tym usypiają..Bajki po wszystko, co napisałam, było z góry zaplanowane. Całkowicie zaprzeczam tu swoim przekonaniom co do włoskiego dubbingu, czy włoskich wersji znanych piosenek. Cóż… dla dobra nauki można przeżyć i to. O co chodzi w tym całym dubbingu i dlaczego niemal wszystkie włoskie filmy stały się jego ofiarą, przeczytasz u Oli z Niemieckiej Sofy. Świetnie to wytłumaczyła!.Nie ma nic wstydliwego w nauce z materiałów dla dzieci. To najlepsza metoda, by potem czytać książki czy oglądać filmy. Ale jeśli nie lubisz bajek, nie zmuszaj się. Szkoda na nie czasu, jeśli w ogóle Cię nie bawią. Nie warto się męczyć. Metod jest wiele, także tych dziecięcych. Jest coś o wiele ważniejszego, czego możesz się nauczyć od samych dzieci. . Czego? Entuzjazmu, wyobraźni i ciągłej fascynacji tym, co nowe. Upartego dążenia do celu – nawet kosztem wielu prób. Pielęgnuj te cechy w sobie jak najdłużej. Z nimi wszystko jest możliwe..Kiedy przestaniesz robić rzeczy dla zabawy, równie dobrze możesz być martwy (E. Hemingway)To też Cię zainteresuje:Język włoski jak uczyć, by zapamiętać go na całe życie?Trudne słowa po włosku – zaskocz nimi dla początkujących – włoski dla do nauki włoskiego – 7 przyjemnych telewizja i włoskie radio – gdzie ich szukać w sieci.
- Robert Lewandowski wybrał idealnie. Barcelona to klub, w którym będzie budował swoją wielkość i może osiągnąć obrany cel. Skala wydarzenia dopiero się zaczyna - uważa dyrektor działu badań i rozwoju Pentagon Research, Adam Roberta Lewandowskiego wstrząsnął piłkarskim z całą pewnością jeden z najważniejszych transferów Barcelony ostatnich pięciu lat, a może nawet w całej lidze hiszpańskiej. A jeśli chodzi o polską piłkę, to jeszcze czegoś takiego nie było. Wprawdzie Jerzy Dudek trafił do Realu Madryt, ale nastąpiło to w zupełnie innym momencie jego kariery i całkowicie innych okolicznościach – moment przejścia bramkarza z Liverpoolu różnił się diametralnie od transferu dobry ruch „Lewego”?Skala wydarzenia dopiero się zaczyna. Barcelona potrzebowała takiego marketingowego strzału. W ostatnim okresie miała nietrafione zakupy. Siła pieniądza przeszła do innych klubów – PSG czy zespołów z Anglii. To porozumienie prezesa Joana Laporty z socios Barcy. Ciekawy ruch dla każdej strony. Wszyscy na tym transferze są wygrani. Robert, Barcelona, ale też Bayern Monachium. Kibice narzekają, że „Lewy” jest warty tylko 50 mln euro. Ale to imponująca kwota. Fani nie biorą pod uwagę, że Lewandowski obowiązywał z Bayernem zaledwie sezon kontraktu i za rok mógłby odejść za darmo. Gdyby miał jeszcze cztery lata umowy, to co innego. Wtedy wynegocjowana cena byłaby znacznie na służyć ten transfer?„Lewy” chce zdobyć Złotą Piłkę i Barcelona może mu to pragnienie zapewnić. Wiadomo przecież, że o przyznaniu Złotej Piłki decydują nie tylko sportowe kryteria. Z Barceloną osiągnąć cel będzie Robertowi zdecydowanie temu wzrośnie jego marka?Lewandowski to jeden z najbardziej rozpoznawalnych sportowców w Polsce. Zbliża się już do tego najbardziej rozpoznawalnego – Adama Małysza. 90 procent Polaków rozpozna Małysza na zdjęciu. „Lewego” minimalnie mniej niż 90 procent. Czyli dziewięciu na dziesięciu Polaków rozpoznaje Małysza, a niespełna dziewięciu Lewandowskiego. To są bardzo dobre wyniki, na Zachodzie dla gwiazd sportu w zasadzie nieosiągalne. Także takie osobowości Bayernu jak Thomas Mueller czy Manuel Neuer, mimo że są niezwykle popularni w Niemczech, gdzie piłka nożna jest zdecydowanie sportem numer jeden, nigdy nie znajdą się na pułapie rozpoznawalności Lewandowskiego w swoim kraju. Mniejsza rozpoznawalność sportowców choćby w Niemczech wynika ze znaczenie większej liczby atrakcji pozasportowych. Tam się po prostu więcej dzieje. Polska pod tym względem jest ewenementem. W ogóle w krajach dawnego Bloku Wschodniego sport jest jedną z nielicznych atrakcji i stąd ta jego ogromna popularność, a co za tym idzie rozpoznawalność co mają do tego Niemcy?W Polsce popularność większości niemieckich miast znana jest ze względu na piłkę nożną. Kto u nas słyszałby o Bochum, Gelsenkirchen, Wolfsburgu czy Bielefeld, gdyby nie tamtejsze kluby piłkarskie i grający w nich polscy piłkarze? Piłka nożna jest więc świetnym narzędziem do promowania regionów, a nawet państw. Dortmund i Monachium, w których grał Lewandowski są wymownym tego przykładem. Polacy kojarzą te miasta właśnie z tego powodu. Kto dzisiaj pamięta, że w Monachium były igrzyska olimpijskie? Prędzej miasto to zapamiętane jest z Oktoberfest, czyli jesiennego festiwalu piwnego, ale przede wszystkim z Bayernu i dlatego, że występował w nim uwaga Polaków skoncentruje się na Barcelonie?Na pewno. Kibice z Polski zmienią kierunek podróży na mecze „Lewego”, ale znacznie więcej śledzić będzie jego występy w Barcy w transmisjach czemu Barcelona?Lewandowski to nie jest Neymar czy Luis Suarez. „Lewy” świetnie wpisuje się w filozofię takiego klubu, jak Barcelona, który stara się unikać afer i skandali. Robert to spokojny zawodnik, który buduje swoją wartość jako wyrobnik, pracuje na swoją markę miarowo i wytrwale bez żadnych ekscesów. Charakterologicznie odpowiada takim dawnym sławom Barcelony jak Xavi, Iniesta, Puyol czy Fabregas, czyli cichym, spokojnym, dobrze ułożonym piłkarzom, którzy robią swoje na boisku i nie stwarzają problemów poza nim. W Barcy sport w jego szlachetnych korzeniach jest zawsze na pierwszym miejscu. Barcelona prowadzona jest właśnie w tym duchu, zgodnie z olimpijskim przesłaniem „Citius-Altius-Fortius”, czyli szybciej-wyżej-silniej, co jest ewenementem na skalę światową w tym totalnie obecnie skomercjalizowanym futbolu. Długo przecież Barca nie miała reklam na koszulkach, a propagowała szczytną organizację UNICEF. Gdy na Camp Nou pojawił się Neymar, wokół którego narastały skandale, Barca uznała, że Brazylijczyk nie pasuje do jej wizerunku i sprzedała go do propos PSG - czy w Paryżu Robert nie miałby większej możliwości rozwoju i umacniania swojej marki na świecie?Barcelona to zdecydowanie lepszy wybór od PSG. W Paryżu „Lewy” byłby jedną z wielu gwiazd. Musiałby wychodzić z cienia Leo Messiego, Kyliana Mbappe czy nawet niesfornego Neymara. W Barcelonie natomiast będzie świecił najjaśniej. Wszystkie oczy skierowane będą na niego. A Barca, mimo chwilowego kryzysu finansowo-sportowego, wciąż jest jednym z dwóch, obok Realu Madryt najpopularniejszych klubów na świecie. El Clasico ogląda cały piłkarski świat, niemal dwa miliardy ludzi na ziemi. I Polak z tym klubem zawsze będzie kojarzony. Mówiąc o Barcelonie już ciągle na język cisnąć się będzie Lewandowski. A do Lewandowskiego na stałe przypięta zostanie łatka Barcelony. To będzie niezaprzeczalnie nierozerwalne. No i te pojedynki z Karimem Benzemą z Realu, o których będzie trąbił cały świat. Tego „Lewemu” już nikt i nic nie odbierze. „Lewy” więc idealnie pasuje do Barcelony?Zgadza się. Wokół jego osoby klub może znowu budować swoją wielkość, a Polak może być znakomitym wzorem dla wychowanków La Masii. Nie każdemu w Barcelonie się udaje. Nie poszło choćby Ukraińcowi Dmytro Czyhrynskiemu, który okazał się kompletnym niewypałem, a nawet Antoine Griezmannowi, który przestraszył się magii Barcy i mimo że jest mistrzem świata z Francją, zaliczył w „Blaugranie” spektakularną wpadkę. „Mały Dobosz” okazał się zbyt mały do tego wielkiego klubu. Ta wielkość Barcelony przerosła go i przytłoczyła. Podobnie było z Mario Goetze, zdobywcą złotej bramki, gwarantującej Niemcom mistrzostwo świata 2014 w Brazylii, który przepadł w Bayernie, kompletnie się zagubił. Nie wszyscy wielcy więc się nadają. Ale Robertowi akurat to nie grozi. To absolutnie podręcznikowy wzór piłkarza. Już przeszedł do historii, ale staje przed szansą zostania światową legendą, jak choćby taki Luka Modrić w Realu Madryt, skromny chłopak z Chorwacji, który sięgnął z Realem po największe laury i zdobył nieosiągalne, czyli Złotą Piłkę. „Lewy” właśnie ma coś z Modricia i w Barcelonie może podążyć śladem Luki w Madrycie czy też innego Chorwata „Los Blancos” Davora Šukera. Katalonia oszalała na punkcie polskiego dziwię się entuzjastycznemu powitaniu Lewandowskiego przez cule. Hiszpanie lubią Polaków i są nam życzliwi. Po Smoleńsku na Camp Nou oddali nam hołd. Łączy nas wspólna religia, tożsamość europejska, ale i pewna niezależność. Myśmy tam nie nabroili, oni u nas również. W latach 90-tych, korzystając z dobrodziejstw Unii Europejskiej zaliczyli podobny hop do tego, który my doświadczamy w ostatnich latach. Lewandowskiemu więc będzie łatwiej niż w czy na jego nazwisku nie połamią tam sobie języka?Mieszkałem trzy lata w Brazylii, gdzie jednym z członków Sądu Najwyższego był sędzia o nazwisku Lewandowski. Latynosi nie mieli problemu z wymawianiem jego personaliów. Hiszpanie więc też z tym sobie poradzą. Lewandowski to dziś marka globalna. Jest obecnie najbardziej rozpoznawalnym Polakiem na świecie, symbolem Polski, kojarzącym się z bezwzględnie z Polską. I to wyłącznie w najlepszym tego słowa znaczeniu. Kiedyś był Jan Paweł Drugi i Lech Wałęsa. Obecnie ich miejsce zajął Lewandowski i to bez żadnych pejoratywnych podtekstów. To pozytywny bohater, naparzający jedynie bramki, a nie jak Sergio Ramos - rywali, czy jeszcze gorzej gryzący przeciwników Luis Suarez. Lewandowski ma już 34 lata i podpisał kontrakt z Barcą na cztery van Nistelrooy też przeszedł z Manchesteru United do Realu mocno wiekowy, gdy miał 30 lat, co w jego czasach uznawane było za datę graniczną z momentem przejścia na piłkarską emeryturę. Ale Holender w pierwszym sezonie na Santiago Bernabeu zaliczył swój najlepszy okres w karierze. Strzelił 25 goli i został królem strzelców, a także sięgnął po mistrzostwo Hiszpanii. W drugim sezonie, mimo kontuzji zdobył 16 bramek i zaliczył swoje drugie mistrzostwo Hiszpanii. Roberta szczęśliwie kontuzje omijają, więc przed nim jeszcze bardzo długa kariera, w stylu Cristiano Ronaldo a może nawet Zlatana Ibrahimovicia. Wiek piłkarza mocno się przesunął się do góry. „Lewy” może więc grać na najwyższym poziomie do czterdziestki. Robert jest tytanem pracy, skupia się wyłącznie na piłce nożnej, ma „poukładaną” rodzinę i spokojną głowę. O nic nie można się do niego przyczepić. Najbardziej szaloną rzeczą, jaką w życiu zrobił, to była zmiana fryzury na mistrzostwa świata 2018 w Rosji. Może więc poświęcić się całkowicie osiąganiu celu. Od piętnastu lat jest właściwie człowiekiem celu. Wybiera sobie zadanie i konsekwentnie do niego dąży i co ważne osiąga je. Uważa, że Złota Piłka mu się należy i przechodząc do Barcelony chce pokazać, że „France Football” nie będzie miał już wyjścia i żadnych wymówek - po prostu będzie musiał mu ją w końcu ofertyMateriały promocyjne partnera
Pomyślałam sobie, że taki wpis ułatwi wam nieco życie podczas odwiedzania Italii i nie tylko. To była moja pierwsza z najpierwszych lekcji włoskiego. Pierwsza i najważniejsza. Zamiast zaczynać naukę języka od wkuwania słówek i rodzajników – zacznijcie właśnie od tych kilku tylko z pozoru trudnych reguł. Swoją drogą, rodzajniki to i ja po 5 latach życia we Włoszech nie zawsze ogarniam jak trzeba. Cóż. È la vita. Umiejętność poprawnego czytania jest podstawą arcy-istotną. We włoskim (i zapewne nie tylko we włoskim) robi naprawdę wiele dobrego i wierzcie mi, że sama doskonała znajomość gramatyki nie wystarczy jeżeli będziecie źle wymawiać tudzież czytać. Ba! bez tego ani rusz, wasz włoski nie będzie po prostu… hmm. Włoski? Nawet, że niemal 80% włoskiego pisze się tak, jak się czyta, to istnieje garść haczyków, które potrafią zmodyfikować słowo na tyle, że albo się z Włochem nie zrozumiecie, albo wywołajcie kpiarski uśmieszek na jego twarzy. A niech się rechoczą makarony. Na zdrowie! Lecimy alfabetycznie: C – w połączeniu z A, O, U -czytamy jak K. Wiadomo, np. caffè zamienia się w kafe. CE – wymawiamy jak CZE, np. cena – czena (kolacja). CH– wymowa po włosku to nasze polskie K. Przykład: caffe marocchino – Kaffe marokino, chiaro – kiaro (jasny), chitarra – kitarra (gitara). CI – w słowie czytamy jak CZI. Najlepszy przykład: cappuccino – cappuczino, cioccolato– cziokolato. G – w tym wypadku jest kilka kombinacji. GA – GO – GU – czytamy tak, jak piszemy. GE – zamienia się w DŻE – gelato – dżelato, GI – czytamy jak DŻI – girare – dżirare (kręcić /obracać ) GN – z tym połączeniem mamy chyba wszyscy największy problem. Po włosku GN zamienia się w NI. Odczarujmy te okaleczane na milion sposobów- gnocchi i czytajmy je poprawnie – NIOKI. To nie są gnoczi ani nioczi. Spagna – Spania (Hiszpania). GLI – najlepiej jeśli cofnięcie język za zęby i dotknięcie koniuszkiem podniebienia- będziecie w stanie wymówić GLI, jak LI z lekko sepleniącym akcentem, czyli tak jak być powinno. Np. coniglio – konilio (królik), tagliatelle – taliatelle. GHE = GE GHI = GI H – na początku wyrazy w języku włoskim jest nieme. Np. hotel, czytamy otel, ho– o (mam). Znacie mój żarcik? Ha ha po włosku? – a a. S – pomiędzy samogłoskami – wymawiamy jak Z. Np. casino czytamy cazino (bałagan), casa– caza (dom), cosa– koza (co), bolognese – boloniese (boloński) Ponadto, S przed spółgłoskami B, D, G, L, M też wymawiamy jak Z np. sbaglio – zbalio (błąd). SS – podwójne S to po prostu przeciągnięte S. SCA – SCO – SCU – wróćcie do pierwszej linijki listy z wymową C i na początku dodajcie po prostu S. SCI – wymawiamy jak SZI np. sciare – sziare (jeździć na nartach), ale sciura jest już miękkim Ś – siura. SCH = SKE – dajmy olśnienia słowu bruschetta – to po prostu brusketta. Nie bruszietta, ani bruskietta. Amen. SCE = SZE np. scemo – szemo (głupek) Z – z ,,Z” jest ten problem, że nie ma na nie specjalnie reguły. Albo wymawiamy je jako C albo jak DZ. Słyszalna różnica jest w sumie minimalna. Na pewno, jeżeli występuje na początku wyrazu będzie wymawiane jako DZ, np. zio – dzijo (wujek). Ale już piazza to piacca (plac). Istnieją oczywiście wyjątki, których nie będę wam tu wypisywać, bo to tak, jak tłumaczenie Włochom, że odmiana czasownika BYĆ w 3 osobie liczbie mnogiej to SĄ. Dlaczego? Bo tak i już. Z tych ważnych spraw nauki włoskiego warto zwrócić uwagę także na akcent, który przypada różnie – głównie jednak na przedostatnią sylabę. Co ciekawe, wystarczy źle zaakcentować jakieś słowo, żeby Włosi krzywo sobie na nas spojrzeli – nie zrozumieli. Oni tak już mają, wiec niczym się nie przejmujcie. Do dziś niektórzy starają się mnie poprawiać, a najlepsza to jest damska część tego społeczeństwa, która udaje że w ogóle nie rozumie. Musicie wbić sobie do głowy, że to nie jest wasz język ojczysty i błędy się zdarzają. Zwykle gadam jak katarynka, ale miewam czasem dni, w których nie mam siły i doznaję zawiechy. Nie chcę mi się. To normalne, dla mózgu to mega wysiłek energetyczny. W imię nauki wybierajcie słówka i nawet z translatorem w telefonie wsłuchujcie się w akcent. Włoch na przykład zupełnie inaczej akcentuje nazwę miasta Bergamo niż Polak. Sprawdźcie sami. Mnie na początku wymowa i przede wszystkim czytanie po włosku sprawiało trudności, ale wiadomo – wszystko jest kwestią czasu i treningu. Im więcej będziecie czytać (oczywiście najlepiej na głos), tym będzie łatwiej, a niektóre połączenia liter z czasem wejdą w krew na tyle, że sami wyczujecie, że coś w tej wymowie nie pasuje. Jeżeli jednak nie macie w planach burzliwej nauki włoskiego, to taka lista na wyjazd na pewno może wam się przydać, chociażby przy zamawianiu marocchino! Całuję czule, Dominika A teraz czas na Ciebie! Jeżeli spodobał się Tobie mój wpis, daj mi o tym znać: – w komentarzu, tu na blogu, Ponadto, spotkasz mnie także na Instagramie, a do bezpośredniego kontaktu zapraszam Cię przez mail: ochmilano@