Jak jest "statui" po angielsku? Sprawdź tłumaczenia słowa "statui" w słowniku polsko - angielski Glosbe. Przykładowe zdania Ceny Statuy Wolności. Bilet na Statuę Wolności kosztuje 31 USD dla wszystkich odwiedzających w wieku od 13 do 61 lat. Dzieci w wieku od 4 do 12 lat otrzymują 13 USD zniżki od ceny biletu dla dorosłych i płacą tylko 18 USD. Seniorzy w wieku 62 lat i powyżej kwalifikują się do zniżki w wysokości 7 USD i płacą tylko 24 USD za wejście. Statua Wolności w swojej historii była zarejestrowana nawet jako latarnia morska. Lady Liberty była wielokrotnie atakowana. W 1916 niemiecki szpieg podłożył bombę w jej wnętrzu poważnie ją uszkadzając. W 1956 r grupa węgierskich nacjonalistów dosłownie porwała Statuę i zawiesiła węgierską flagę na jej twarzy. Tłumaczenie hasła "Statua Wolności" na angielski. Statue of Liberty, the Statue of Liberty, Statue of Liberty to najczęstsze tłumaczenia "Statua Wolności" na angielski. Przykładowe przetłumaczone zdanie: Chciałbym zobaczyć Statuę Wolności. ↔ I'd like to see the Statue of Liberty. Statua Wolności to symbol Nowego Jorku, symbol Stanów Zjednoczonych. Dla milionów emigrantów przybywających do USA morską drogą, Zielona Dama była pierwsza, która witała nowoprzybyłych w kraju wolności…. Statua Wolności to dar Francuzów, dla narodu Amerykańskiego z okazji setnej rocznicy uchwalenia Deklaracji Niepodległości. W rzeczywistości godziny otwarcia Muzeum Statuy Wolności trwają 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Pozostaje otwarte przez 24 godziny każdego dnia tygodnia. Tak więc odwiedzający nie muszą się martwić, że Muzeum Statuy Wolności zostanie zamknięte za każdym razem, gdy odwiedzają Statuę Wolności. Jak wynika z jej informacji, władze Warszawy i Mazowsza są bardzo zainteresowane tym pomysłem, choć tak naprawdę nie wiadomo, kto ma zapłacić za statuę i kto wspiera jej budowę. Reklama Tłumaczenia w kontekście hasła "statue de la Liberté" z francuskiego na polski od Reverso Context: la statue de la liberté Prom do Nowego Jorku. 4.7. ( 190) Prom z Nowego Jorku do Statuy Wolności opuszcza z Battery Park na Dolnym Manhattanie. Prom do Statuy Wolności z Nowego Jorku odpływa zza Castle Clinton w Battery Park, który jest dostępny dla zwiedzających. System promowy w Nowym Jorku zajmuje około 15 do 20 minut, aby dotrzeć do Statuy Wolności iz Примерно преведено изречение: Byliśmy chyba jedyną irlandzką rodziną, która zegnała Statuę Wolności, zamiast ją witać. ↔ Сигурно бяхме единствените ирландци, сбогували се, а не поздравили Статуята на свободата! 8ae0A. Dziś opiszę Ci dokładnie jak wygląda zwiedzanie Statuy Wolności, jednego z największych symboli Nowego Jorku. I nie mam tu na myśli wycieczki polegającej na tym, że wsiądziesz na statek i popłyniesz sobie na Liberty Island, czyli wyspę, na której znajduje się słynny posąg i sobie pochodzisz dookoła Statuy Wolności. Mam tu na myśli bardzo konkretną, rzekłabym morderczą wyprawę, której celem jest dotarcie na sam szczyt, czyli do korony. Po co się tam idzie? Dla przygody i widoku. W koronie Statuy Wolności znajdują się bowiem małe okienka. Co widać? Napiszę Ci poniżej. Zacznijmy od tego, że aby dostać się na wyspę, na której stoi Statua Wolności płynie się promem, który odbija od brzegu przy Battery Park niedaleko One World Trade Center (jest też inna możliwość, od strony New Jersey). Trzeba uzbroić się w cierpliwość, ponieważ bez stania w kolejce tej operacji przejść się nie da, nie wspominając o kontroli bezpieczeństwa podobnej jak na lotniskach. Prom płynie kilka minut, można zrobić trochę zdjęć Większość ludzi docierających na wyspę nie ma biletów upoważniających do zwiedzania Statuy Wolności w środku (mam na myśli koronę). Ilość osób mogących jednocześnie maszerować na szczyt jest bowiem ograniczona do kilkunastu i bilety trzeba rezerwować z wielotygodniowym wyprzedzeniem. Należy to po prostu zaplanować. Kupno takiego biletu od ręki jest niemożliwe. Zwiedzanie Statuy Wolności Kiedy Pan X i ja dotarliśmy na Liberty Island, dostaliśmy papierowe opaski na nadgarstki, które upoważniały nas do przejścia przez kolejną bramkę prowadzącą do szafek ze schowkami, które są płatne (2 dolary za 2 godziny). Tam zostawia się wszystko. Można mieć jedynie aparat fotograficzny. Żadnych torebek, plecaków, wody, jedzenia, NIC. Potem przechodzi się kolejną kontrolę bezpieczeństwa i w końcu jesteśmy przed wejściem do wnętrza Statuy Wolności. Nie można oczywiście iść natychmiast. Wchodzi się grupami. Na szczyt Statuy Wolności prowadzi 377 stopni Trzeba pamiętać, że nie ma ani windy ani toalety. Sprawy związane z fizjologią należy więc załatwić przed wspinaczką. Pierwsza część drogi jest do przeżycia. Normalne schody. Po pokonaniu kilkudziesięciu stopni wychodzi się na taras widokowy umieszczony w cokole Statuy Wolności. Można chodzić dookoła i patrzeć na wszystkie strony. Z jednej widać Manhattan, z drugiej New Jersey. Wszyscy fotografują. Prawdziwa droga (w kierunku korony) zaczyna się jednak po tym przystanku. Tym razem na górę prowadzą kręte, wąskie, metalowe, spiralne schody. Osoba słusznej postury nie ma szans na swobodną wspinaczkę. Musi iść bokiem. Osoba ze sporą nadwagą zapewne by utknęła (sądzę, że w ogóle nie zostałaby wpuszczona, ponieważ na stronie internetowej National Park Service znajduje się informacja, że wycieczkowicze muszą mieć dobrą kondycję fizyczną). Szerokość schodów to jakieś pół metra… schody prowadzące na szczyt Jest duszno, momentami ciemno i bardzo niewygodnie Nie będę ukrywała, że miałam dość i przeklinałam chwilę, w której wymyśliłam sobie zwiedzanie Statuy Wolności i wejście na koronę. Wysiłek jest bowiem ogromny. Człowiek złorzeczy pod nosem ale liczy, że jak już w końcu dotrze na górę, to spotka go nagroda w postaci wspaniałego widoku. Nic z tych rzeczy. widok jaki ukazuje się przed pokonaniem ostatnich stopni Docierając na szczyt najpierw widzimy pana siedzącego na krzesełku (pracownik obsługi), który upewnia nas, że to naprawdę koniec męki. Potem widzimy niewiele. Wnętrze korony Statuy Wolności (część przeznaczona dla turystów) jest tak małe, że swobodnie mogą tam stać jakieś 3 osoby. Mężczyzna słusznego wzrostu nie ma szans by się wyprostować. Jak już w końcu uda się stanąć przy małym okienku to … nie ma na co patrzeć. Głównie widać wodę (rzekę Hudson). Należy zapomnieć o wieżowcach Manhattanu. Nie widać. Nie ta strona. to jest to, co widać z okna w koronie Statuy Wolności Gdybym miała komukolwiek polecić tę wyprawę powiedziałabym tak : Jeśli chcesz się zmęczyć i spocić – to idź. Gdy lubisz sobie odhaczyć w notesie, że byłeś gdzieś, gdzie nie jest tak łatwo się dostać, to też idź. Natomiast jeśli chcesz po prostu zobaczyć Statuę Wolności z bliska, zrobić ładne zdjęcia i pospacerować dookoła, wpaść do sklepiku i wybrać pamiątki, czy wypić kawę albo zjeść lunch wystarczy, że kupisz bilet uprawniający do wjazdu na wyspę (bez czekania kilku tygodni). Wyprawę na Liberty Island polecam szczerze. Natomiast wycieczka do korony jest dla ludzi o naprawdę dobrej kondycji fizycznej. Jeśli masz problemy z sercem, cierpisz na klaustrofobię, lęk wysokości lub miewasz zawroty głowy, to nie jest to atrakcja dla Ciebie. Możesz natomiast śmiało kupić sobie bilet uprawniający do rejsu promem na wyspę i pospacerować dookoła statuy. To też świetna sprawa. I pamiętaj, niezależnie od tego, którą z opcji wybierzesz, zrób wcześniej rezerwację przez internet. Dodam jeszcze, że bilet, dzięki któremu dostaniesz się na Liberty Island oraz wejdziesz do korony kosztuje nieco ponad 20 dolarów (bez podatku). Opcja bez korony jest dwa dolary tańsza. Ten sam bilet (niezależnie czy to wersja z koroną czy bez) upoważnia Cię też do wejścia na kolejny prom. Tym promem możesz popłynąć na Ellis Island i tam zwiedzić centrum, do którego na przełomie XIX i XX wieku trafiali imigranci przybywający do Nowego Jorku z Europy. ***** Być może Twoim znajomym przydadzą się te informacje, dlatego proszę udostępnij ten post na Facebooku. A jeśli chcesz być na bieżąco z tym, co dzieje się na Ameryka i ja zapisz się na newsletter, formularz znajduje się poniżej. I napisz oczywiście co sądzisz o takiej wycieczce. Moi czytelnicy uwielbiają komentować na Facebooku, możesz więc dać mi znać co o tym myślisz poniżej, lub na FB, jeśli wolisz. Jeśli uwielbiasz Nowy Jork przeczytaj również : High Line w Nowym Jorku Top of the Rock Brooklyn Bridge w Nowym Jorku Wycieczka śladami Sex and the City The Vessel MOJA KSIĄŻKA AMERYKA I MY Sięgnij po książkę, którą napisałam wspólnie z mężem. Klikając w zdjęcie, pobierzesz bezpłatny rozdział. Lidia Krawczuk Dziennikarka radiowa, autorka bloga oraz podcastu Ameryka i ja. Na blogu opisy atrakcji turystycznych w USA, porady przed podróżą, teksty dotyczące amerykańskiego stylu życia. W podcaście opowieści o życiu w Ameryce, fakty i wiedza na temat Stanów Zjednoczonych a także informacje, o których nie wspomina się w przewodnikach. Popular Family-friendly Activities in Statue of Liberty Water activity NYC: Circle Line Best of NYC Cruise Skip-The-Box-Office hoursSkip the line (890 reviews) From ₴ 1,687 per person Booked 23 times yesterday Water activity NYC: Circle Line Landmarks Cruise Skip-The-Box-Office hoursSkip the line (630 reviews) From ₴ 1,419 per person Booked 10 times yesterday Water activity NYC: Statue of Liberty and Ellis Island Tour with Ferry 3 - 4 hoursSkip the line (2,006 reviews) From ₴ 1,687 per person Water activity New York City: Sunset Boat Cruise to Statue of Liberty 1 hour (124 reviews) From ₴ 1,353 From ₴ 1,218 per person Water activity NYC: Circle Line Speedboat Skip the Box Office Ticket 30 minutesSkip the line (169 reviews) From ₴ 1,150 per person Guided tour Likely to sell out NYC: Statue of Liberty & Ellis Island Guided Tour with Ferry hours (931 reviews) From ₴ 2,492 per person Water activity 2-Hour Statue of Liberty Day Sail on the Schooner Adirondack 2 hours (82 reviews) From ₴ 2,608 per person Guided tour NYC: Statue of Liberty, Ellis Island, and 9/11 Memorial Tour 5 hoursSkip the line (126 reviews) From ₴ 2,263 per person Guided tour New York City: Statue of Liberty & Ellis Island Guided Tour 4 hours (276 reviews) From ₴ 2,147 From ₴ 1,933 per person Water activity New York: Statue of Liberty Private Tour for Families 2 hoursPrivate group (3 reviews) From ₴ 19,902 per group up to 4 Explore all - Głos przyrody na Solidarność - takim podpisem opatrzona była praca artystów z "Gruppy" artystycznej, którzy w 1989 roku pomalowali płot przed lokalem wyborczym na Pl. Konstytucji. - Wtedy każdy pomagał, jak umiał. My, trochę przekornie, pomogliśmy tak - śmieje się dzisiaj malarz i członek "Gruppy" Marek Sobczyk."Gruppa" była grupą artystyczną zawiązaną formalnie w 1983 roku przez absolwentów warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych Ryszarda Grzyba, Pawła Kowalewskiego, Jarosława Modzelewskiego, Włodzimierza Pawlaka, Marka Sobczyka i Ryszarda Woźniaka. Działała tak naprawdę tylko siedem lat, ale jej działania burzyły szarą estetykę. Ich działalność wpisywała się w międzynarodowy kontekst przemian w sztuce lat 80-tych i nurt nowej ekspresji. Prace "Gruppy" były bardzo krzykliwe, pełne koloru i antyestetyczne. Jedna z nich, chyba najbardziej zapamiętana przez warszawiaków, powstała w czerwcu 1989 roku i była rodzajem manifestu pro-solidarnościowego. Przyroda daje głos Na płocie przed kawiarnią "Niespodzianka", w której mieścił się lokal wyborczy "Solidarności" na Pl. Konstytucji, artyści z "Gruppy" umieścili sześć obrazów. Na jednym znalazła się krowa, na drugim galasówka i szczupak, na trzecim łabędź, na czwartym żaba, a na piątym i szóstym trzy "postaci", przypominające amerykańską Statuę Wolności. Statua (a właściwie trzy statuy) zamiast pochodni trzyma w ręku kartkę do głosowania. Obrazy opatrzone były podpisem: "Głos przyrody na Solidarność". Skąd taki wybór "obiektów"? "Głos przyrody na Solidarność"/Gruppa - Poza ostatnimi dwoma obrazami to były zwierzątka wybrane przez nas z "pomocy szkolnej", ilustrujące przyrodę. Wybieraliśmy to na zasadzie dziecinnej naiwności. Przez przekorę chcieliśmy pokazać, że w całej sprawie chodzi o trochę inny wymiar "Solidarności", nie tylko doraźnie polityczny. Myśleliśmy, że to może być moment, w którym pokażemy solidarność w ogóle - tłumaczy nam dziś Marek Sobczyk. "Gruppa" szukała więc "szerszego klucza", który najlepiej oddawałby słowo "solidarność". - Myślę, że to się udało, bo wszyscy bardzo dobrze przyjmowali nasz pomysł. Warszawiacy komentowali, że to nośne i zabawne. Dzisiaj "solidarność" to taki wycior. Każdy tego sformułowania używa do woli, zwłaszcza w polityce bieżącej. A wtedy to słowo naprawdę coś znaczyło - wspomina. Plakat w przyszłość Gorzej projekt jednego z plakatów "Solidarności" przyjął Jacek Kuroń. Praca Andrzeja Budka stała się symbolem walki działaczy "S" o głosy w wyborach 1989 roku, ale początki miała trudne. - Pamiętam, że jak pokazywałem plakat Kuroniowi to powiedział: Nie, no daj mi młodą, ładną babkę, która mówi "głosuj na mnie. Solidarność". O! To, to by było dobre. Ale inni reagowali lepiej i jakoś przeszło - śmieje się Budek. Plakat był "przepowiednią". Na obrazie widać trzy flagi. Pierwsza, pod którą widnieje podpis "0%" jest wypełniona czerwonym kolorem. Druga (opatrzona podpisem "35%") "dostaje" już odrobinę koloru białego. Dopiero trzecia flaga (100%) jest flagą biało-czerwoną. - Przyszło mi do głowy, że chociaż według ordynacji wyborczej do obsadzenia w Parlamencie jest tylko 35 procent miejsc, to niewiele brakuje żeby odzyskać pełną wolność. No i to szybko się sprawdziło, więc to rzeczywiście była taka przepowiednia. Trochę mi było tylko przykro, że nie zdążyłem się podpisać pod pracą, bo tak szybko została wydrukowana - żartuje artysta. Źródło: zdjęcia głównego: TVN24